Pasta z makreli to chyba jedna z najczęściej przygotowywanych past w polskich domach. Chciałabym przypomnieć ten prosty przepis, który nie zawiera majonezu.
Walczę… na prawdę walczę żeby nie jeść chleba.. Minął tydzień od ostatniej kromki pysznego, żytniego chleba i czuję się jak na głodzie…Nie sądziłam, że mogę być aż tak bardzo uzależniona. Cały wczorajszy dzień myślałam tylko o węglowodanach, a szczególnie o tostach z ciągnącym się serem. Porządne zakupy pełne dobrego mięsa i tony warzyw oraz orzechów pozwolą mi przygotowywać w tym tygodniu na prawdę fajne posiłki, więc po wejściu do domu od razu zrobiłam owocowo-warzywny koktajl. Uzupełniłam węglowodany, których tak bardzo organizm się domagał i ciągoty przeszły – ufff!
Postanowiłam poświęcić parę godzin niedzielnego popołudnia na rozplanowanie posiłków i przygotowanie kilkudniowego obiadu – zapiekanych batatów oraz papryk z mięsem wołowym, warzywami i chili w pomidorowym sosie, rosołu na kilka rozgrzewających wieczorów, ale trzeba było też coś na szybko zjeść.
Jajka gotują się błyskawicznie, makrela..no cóż.. trzeba chwilką podłubać, ale i tak robi się szybciej niż sos do makaronu 😉
Pasta z makreli z jajkiem i ogórkiem konserwowym:
- 1 cała makrela (obrana i oczyszczona z ości)
- 2 jajka
- 1/2 cebuli
- 4 małe ogórki konserwowe lub 2 większe
- pieprz i słodka papryka do smaku
- ostra musztarda do połączenia składników (używam takiej bez cukru)
Sposób przygotowania:
- makrelę rozgniatamy widelcem w misce
- ugotowane i schłodzone jajka ścieramy na tarce
- cebulę i ogórka kroimy w drobną kostkę lub ścieramy na tarce
- dodajemy pieprz i paprykę oraz ok. 2 łyżek musztardy
- mieszamy
Pasta z makreli świetnie się sprawdza na chlebie, którego nie jem 😉
Proponuję również podawać ją w łódeczkach z liści cykorii, które mają ciekawy, gorzkawy smak. Fajnie sprawdza się do popołudniowego seansu przy filmie, o ile nie przeszkadza Wam zapach ryby 😉 Mocno syci, nie podnosi zbytnio poziomu cukru we krwi więc nada się dla insulinoopornych.